W Polsce, choroby nowotworowe są obecnie przyczyną około 20% wszystkich zgonów,
w tym około 40% zgonów u kobiet w wieku 45-65 lat i 30% zgonów u mężczyzn w wieku
45-65 lat. Dynamika wzrostu liczby zachorowań na nowotwory złośliwe w Polsce jest znacznie większa od dynamiki wzrostu liczby ludności i należy do najwyższych w Europie.
W Polsce, w roku 1963 zarejestrowano 34 500 zgonów, a w 1996 roku 78 600 zgonów z powodu nowotworów złośliwych. Ponadto, w połowie lat 90-tych zgłoszono ponad 108 000 nowych zachorowań (około 57 000 u mężczyzn i blisko 51 000 u kobiet), i co szczególnie niepokojące obniżył się średni wiek zachorowania. U mężczyzn w 1996 roku najczęściej rejestrowano zachorowania na nowotwory złośliwe płuca (29%), okrężnicy i odbytnicy (17.7%), żołądka (7%), gruczołu krokowego (5%), pęcherza moczowego (5%) i krtani (5%).
U kobiet w tym samym roku najczęściej rejestrowano nowotwory złośliwe piersi (19%), okrężnicy i odbytnicy (11.2%), szyjki macicy (8%), płuca (8%), jajnika (6%) i trzonu macicy (6%).
Przyrost liczby zachorowań i zgonów z powodu nowotworów złośliwych w Polsce wynika
z czterech głównych przyczyn:
- Wzrostu liczby ludności (30,7 mln w 1963 roku i 38,64 mln w 2001 roku);
- Zmian w strukturze wieku ludności polegających na zwiększeniu się liczebności grup wiekowych, w których zachorowalność jest szczególnie wysoka (6,5% ludności w wieku 65 i więcej lat w 1963 roku oraz 11,3% w 1996 roku). Od kilku lat tzw. "wiek nowotworowy" ( >40 lat u kobiet i >50 lat u mężczyzn) osiągają roczniki powojennego wyżu demograficznego. Liczba ludności Polski, w wieku 45-59/64 lata, która w roku 1995 wynosiła 7.053 tys. wzrośnie do ok. 9.220 tys. w roku 2005. Skutkiem tego będzie dalszy, bardzo szybki wrost liczby zachorowań na nowotwory złośliwe w wieku średnim.
- Niewystarczająco szybkich zmian we wciąż niekorzystnych postawach prozdrowotnych społeczeństwa (np. palenie tytoniu, alkohol, niewłaściwe żywienie) - mimo działań podjętych oraz ich pierwszych pozytywnych efektów.
- Powolnej i dalece niezadowalającej poprawie wczesnego rozpoznawania,
a w związku z tym wyników leczenia w postaci przeżycia 5 lat bez objawów choroby nowotworowej. I tak w Polsce średnia wyleczeń dla obu płci wynosi 30%, podczas gdy w krajach skandynawskich i niektórych zachodnioeuropejskich - 40%, a w USA - 50%.